PRZYKŁADOWE PROCESY TŁUMACZEŃ
Nie istnieje jeden właściwy proces tłumaczenia. Elementy omówione w poprzednich rozdziałach są jak cegły i zaprawa. Budujemy z nich procesy dopasowane do potrzeb klientów. Istnieje jednak kilka typowych procesów, które sprawdzają się w konkretnych sytuacjach.
Oto 4 najpopularniejsze procesy tłumaczeniowe:
- tłumaczenie, redakcja, korekta (TEP, złoty standard);
- tłumaczenie, redakcja (TE);
- tłumaczenie, korekta (TP);
- tłumaczenie maszynowe, postedycja, korekta.
Na dole strony możesz pobrać nasz kwestionariusz, które pomoże Ci zdecydować, który proces najlepiej sprawdzi się w Twoim projekcie.
Poznaj 4 najpopularniejsze procesy tłumaczenia:
Tłumaczenie, redakcja, korekta (TEP)
Proces tłumaczenia TEP zawsze stanowił złoty standard jakości tłumaczenia i jest to proces zapewniający najwyższą jakość. Jak dotąd nic się w tej kwestii nie zmieniło. Mimo cięcia kosztów firmy wciąż trzymają się standardu TEP podczas pracy nad najważniejszymi i najbardziej eksponowanymi projektami czy publikacjami.
Proces TEP angażuje najwięcej osób – 3 pary ludzkich oczu patrzą w skupieniu na tekst, by zapewnić najwyższą jakość tłumaczenia. Oto jak wygląda ten proces pod kątem językowym:
- Najpierw wyspecjalizowany tłumacz przekłada tekst.
- Następnie redaktor uważnie porównuje przekład z oryginałem, by upewnić się, że tłumacz trafnie oddał znaczenie i styl, oraz by wyłapać wszelkie błędy logiczne i merytoryczne – także w słownictwie branżowym.
- Na koniec korektor sprawdza, czy nie ma błędów w pisowni, interpunkcji i gramatyce.
To najlepsze rozwiązanie w przypadku projektów o dużej widoczności, w szczególności tych związanych z przygotowywaniem publikacji, które mają ukazać się drukiem, ebooków czy materiałów dla podmiotów zaufania publicznego. TEP to także sugerowany model procesu w przypadku treści dotyczących samoobsługi klienta.
Jeśli decydujesz się na TEP, warto rozważyć dodanie na koniec etapu LSO. Weryfikację tekstu w ostatecznej formie graficznej i kontekście zaleca się w przypadku przygotowywania książek, magazynów, katalogów i przewodników (drukowanych i internetowych), a także treści marketingowych i reklamowych o dużej widoczności.
Tłumaczenie, redakcja (TE)
TE to krótszy proces tłumaczenia, który pozwala na szybszą realizację projektu i obniżenie kosztów. Czasami jest to zwyczajnie lepsze rozwiązanie.
- Najpierw wyspecjalizowany tłumacz przekłada tekst.
- Następnie redaktor uważnie porównuje przekład z oryginałem, by upewnić się, że tłumacz trafnie oddał znaczenie i styl, oraz by wyłapać wszelkie błędy logiczne i merytoryczne – także w słownictwie branżowym.
Brakuje etapu korekty. Co to oznacza dla ostatecznego tekstu?
- Redaktorzy są językowcami i oczywiście kiedy widzą literówkę albo źle postawiony przecinek, wiedzą, co z nimi zrobić. Dbają też o styl – o to, by odzwierciedlał styl oryginału.
- W tym procesie wciąż obecna jest zautomatyzowana kontrola jakości, która wyłapuje podstawowe literówki i błędy interpunkcyjne.
- W niektórych przypadkach jednak oprogramowanie nie jest w stanie wyłapać błędu i tylko korektor dostrzeże nieprawidłowości w podziale słów na końcu wierszy itp.
W przypadku procesu TE tłumaczenie będzie dokładne, a przeciętna jakość tekstu wysoka (choć mogą występować błędy).
Tłumaczenie i redakcję polecamy, jeśli zależy Ci na wysokiej jakości, ale budżet nie pozwala na pełen proces (TEP). TE to często wybierany proces dla artykułów z zakresu wsparcia klienta.
Wewnętrznym standardem w locatheart jest dokonywanie redakcji na każdym tłumaczonym tekście. Namawiamy do tego wszystkich klientów.
Tłumaczenie, korekta (TP)
Podobnie jak w przypadku TE, TP jest procesem szybszym i tańszym niż TEP. Dzięki pracy korektora tekst docelowy będzie pozbawiony literówek, błędów gramatycznych i interpunkcyjnych, ale zachodzi ryzyko niedokładnego tłumaczenia i różnic w stylu względem oryginału, ponieważ korektor w swojej pracy nie korzysta z tekstu źródłowego. Oto jak wygląda ten proces pod kątem językowym:
- Najpierw wyspecjalizowany tłumacz przekłada tekst.
- Następnie korektor sprawdza, czy nie ma błędów w pisowni, interpunkcji i gramatyce.
TP może być dobrym wyborem, kiedy liczy się poprawność tekstu, ale niekoniecznie dokładność tłumaczenia, np. w przypadku opinii w Internecie. Nie jest to jednak zalecany przez nas proces.
Korekta jest natomiast właściwym rozwiązaniem w przypadku tekstów tworzonych od postaw – czyli w przypadku wielojęzycznego copywritingu i transkreacji.
Tłumaczenie maszynowe, postedycja, korekta
W rozdziale Elementy językowe procesu tłumaczenia wyjaśniliśmy, że tłumaczenie maszynowe w połączeniu z postedycją jest równoważne tłumaczeniu wykonanemu przez człowieka. Procesy te jednak różnią się, ponieważ klienci decydujący się na tłumaczenie maszynowe często skupiają się na cięciu kosztów lub są ograniczeni krótkimi terminami.
Klienci ci często zakładają, że postedytor dostarcza taką samą jakość jak redaktor. Wynika to częściowo z mylącego nazewnictwa – słowo „postedycja” (ang. post-editing) sugeruje, że proces następuje po redakcji (ang. editing). W rzeczywistości jest to jednak wcześniejszy etap pracy. Przekonanie, że postedycja może zastąpić redakcję, jest błędne.
Redaktor z założenia pracuje nad dość dokładnym tłumaczeniem i weryfikuje je z oryginałem, by wyłapać nieliczne błędy. Postedytor wkracza do akcji na znacznie wcześniejszym etapie procesu. Materiał przetłumaczony maszynowo można nazwać „surówką”. Jest ona często słabej jakości. Zdania pozbawione sensu wciąż są na porządku dziennym. Pojawia się też wiele zdań, które co prawda brzmią naturalnie, ale wypaczają sens oryginału. Postedytorzy muszą sprawić, że tekst będzie zrozumiały, logiczny oraz trafnie przetłumaczony. Nie są w stanie dodatkowo skupić się na niuansach i stylistyce. Z tego powodu w wielu przypadkach nie mogą zapewnić takiej dokładności tłumaczenia, za jaką ręczy redaktor.
Jakość tłumaczeń maszynowych poprawia się. W niektórych parach językowych i w zakresie pewnych tematów omawiane założenie może już wkrótce znaleźć zastosowanie. Warto jednak wziąć pod uwagę wszystkie czynniki, zanim dokona się wyboru skróconego procesu tłumaczenia.
Oto jak wygląda ten proces tłumaczniowy pod kątem językowym:
- Najpierw silnik tłumaczenia maszynowego przekłada oryginał na język docelowy.
- Następnie postedytor (człowiek) weryfikuje i poprawia tłumaczenie.
- Na koniec korektor sprawdza, czy nie ma błędów w pisowni, interpunkcji i gramatyce.
Podobnie jak w przypadku TP (tłumaczenie, korekta) proces ten zapewnia poprawność na poziomie gramatyki, literówek i interpunkcji, ale nie gwarantuje dokładności merytorycznej ani odwzorowania stylistyki oryginału. Wada ta znacznie zawęża zakres projektów, w których warto stosować ten proces (np. do opinii i recenzji w Internecie).
BONUS!
Tłumaczenie maszynowe, postedycja
Jak już pisaliśmy, proces ten uznawany jest za odpowiednik tradycyjnego tłumaczenia. Wygląda tak:
- Najpierw silnik tłumaczenia maszynowego przekłada oryginał na język docelowy.
- Następnie postedytor (człowiek) weryfikuje i poprawia tłumaczenie.
Jakie są minusy?
Proces jest bardziej skomplikowany niż proces tłumaczenia przez człowieka (dwa etapy zamiast jednego), więc kwestie organizacyjne są bardziej złożone, a ryzyko błędów – większe. Proces ten wymaga też szerszej wiedzy specjalistycznej – silniki tłumaczenia maszynowego wciąż się rozwijają. Trzeba być na bieżąco, aby dobrać silnik do danej pary językowej i tematyki.
W przypadku niektórych par językowych i tematów tłumaczenie maszynowe jest w zasadzie niemożliwe – jego jakość będzie dramatycznie niska.
A plusy?
Jeśli chodzi o duże projekty, wystarczy raz ustawić proces, by móc korzystać z niego przez długi czas, co jest bardzo ekonomiczne. W przypadku projektów z tekstami o dużej objętości rozwiązanie to może przynieść oszczędności rzędu 10–20% w porównaniu z tłumaczeniem tradycyjnym.
Proponujemy traktować ten proces jako część składową opisywanych wcześniej procesów TEP, TE i TP (zamiast tłumaczenia tradycyjnego).
Tłumaczenie maszynowe
Istnieją firmy, które decydują się wyłącznie na tłumaczenie maszynowe. Zazwyczaj są to firmy o bardzo niskiej świadomości znaczenia dobrej komunikacji, kierujące do klientów najtańszą ofertę, gdzie jakość jest trzeciorzędna (najtańsze produkty sprzedawane w międzynarodowych aukcjach). Czasem są to także firmy o bardzo wysokiej świadomości własnych potrzeb i wartości, kierujące do klientów różne rodzaje treści. Firmy te mogą używać tłumaczeń maszynowych do realizacji ogromnych projektów o bardzo niskiej widoczności, takich jak:
- materiały wewnętrzne firmy,
- rzadko używane treści z obszaru obsługi klienta i instrukcji obsługi.
Czy to dobre rozwiązanie? W wymienionych wyżej przypadkach może okazać się wystarczająco dobre, choć nie zawsze firmy mają tyle szczęścia. Pamiętajmy, że w działalności biznesowej zawsze warto oszacować i porównać koszty jakości i koszty braku jakości.
Oto zapowiedziany KWESTIONARIUSZ PROCESU TŁUMACZENIOWEGO. Wybierz proces tłumaczenia dopasowany do Twoich potrzeb.
Pobierz KWESTIONARIUSZ PROCESU TŁUMACZENIOWEGO [wkrótce].
W kolejnym rozdziale przyjrzymy się procesom doboru i utrzymania zasobów tłumaczeniowych.