Tłumaczenie przez angielską wersję wzorcową krok po kroku
O tym, czym jest angielska wersja wzorcowa, pisaliśmy w ostatnim artykule na blogu – Z polskiego na malajski – jak tłumaczyć teksty na rzadziej używane języki. Podaliśmy tam przykłady sytuacji, w których skorzystanie z takiej opcji może być korzystne; wyjaśniliśmy też, kiedy przekładu lepiej dokonać bezpośrednio z jednego języka na drugi. Przyszła więc pora, aby opisać przebieg całego procesu tłumaczenia przez angielską wersję wzorcową.
Proces tłumaczenia przez angielską wersję wzorcową (na przykładach)
Gdy klient wysyła do nas źródłowy tekst polski, zajmują się nim najpierw nasi wewnętrzni tłumacze w parze PL > EN (Polacy) – przygotowują oni tekst wzorcowy po angielsku. Proces ten różni się nieco od „zwykłego” tłumaczenia PL > EN, którego produktem końcowym jest tekst mający trafić do Anglików lub Amerykanów. Tym, co najważniejsze w przypadku tego procesu, jest precyzja, bowiem tekst docelowy ma być jak najwierniejszym oddaniem tekstu źródłowego. Może się zdarzyć, że trzeba będzie wybrać pomiędzy zgodnością treści a estetyką tekstu – wówczas pierwszeństwo ma ta pierwsza składowa.
W jaki sposób dbamy o to, by tłumaczenia pośrednie były jak najdokładniejsze? Jest to możliwe dzięki kilku regułom:
Zachowujemy całą treść tłumaczonego tekstu
Jeśli, przykładowo, polski oryginał wspomina o tym, że puzzle warto trzymać w plastikowych woreczkach, „by nie uciekały z pudełka”, to taką żartobliwą wzmiankę zostawiamy, aby utrzymać koloryt tekstu, nawet jeśli w teorii można się bez niej obyć.
Unikamy wszelkich niejasności
Niekiedy forma gramatyczna, która pierwsza przychodzi na myśl po angielsku, może przyczynić się do interpretacji danego zdania na dwa sposoby (nawet tylko w teorii) – wybieramy więc taką, która jest jednoznaczna. Absolutnym minimum jest użycie naturalniejszej (ale mogącej budzić wątpliwości) formy przy jednoczesnym opatrzeniu jej odpowiednim komentarzem w pliku z instrukcjami (o czym wspominamy poniżej).
Rozwiewamy wszelkie wątpliwości
W tym celu tworzymy plik Excela zawierający wszystkie fragmenty mogące zostać zrozumiane w niezamierzony sposób. W odpowiedniej kolumnie wyjaśniamy kontekst i wszelkie zawiłości.
W źródłowym tekście polskim zwracamy się do czytelnika „na Ty” – do angielskiego przekładu należy zawrzeć uwagę: „You is singular here”.
Zleceniem jest przekład tekstu o historii PRL-u, w którym pojawia się wzmianka o milicji (nazwanej po angielsku police) – dla tłumaczy z dawnych krajów bloku wschodniego możemy zawrzeć informację o tym, że jak najbardziej wskazane jest użycie odpowiedników „milicji” z ich krajów (np. милиция czy miliția).
Oryginalny tekst czasami wspomina o „rybie”, a czasem o „rybach” – piszemy, czy „fish” występuje w liczbie pojedynczej czy mnogiej (nawet jeśli z gramatyki zdania jasno to wynika – lepiej wyjaśnić za dużo niż za mało).
Wykorzystujemy znaki zastępcze (ang. placeholders)
Gdy pracujemy nad tłumaczeniem gry imprezowej, w której częste są nawiązania do kultury kraju, z jakiego pochodzą gracze (jak zadanie „Zaśpiewaj coś głosem Zenka Martyniuka”), w angielskiej wersji wzorcowej użyjemy nawiasu klamrowego – jego zawartością będzie wyjaśnienie, jaka jest kategoria wymaganego słowa. W naszym przykładzie możemy więc napisać „Sing something like {name of a popular male disco singer from your country}”. Tutaj również należy zadbać o jak największą precyzję. Dajmy na to, że w oryginalnej wersji gry w pytaniu chodzi o Bogusława Lindę – wówczas najlepiej będzie ująć to tak: „{acclaimed actor and film star in his 60s, versatile but known especially for playing tough guys}”. Jeśli w danym kraju trudno jest znaleźć idealny odpowiednik danej osoby/zjawiska/rzeczy, tłumacz na język docelowy użyje po prostu najbliższego skojarzenia – ale na pewno w niczym nie zaszkodzi nasza dokładność.
Używamy spójnej terminologii
Zwłaszcza gdy mamy do czynienia z projektem długofalowym! Jeśli piszemy po angielsku o swetrach, musimy wytrwale stosować jedno słowo – albo „jumper”, albo „sweater”, ale nie obydwa wymiennie. Gdybyśmy nie byli konsekwentni, tłumacze z angielskiego na inne języki mogliby się pogubić. Jeśli w opisie gry planszowej mówimy o pionkach „pieces”, nie zmieniajmy tego w pewnym momencie na „tokens”, bo może to doprowadzić do bałaganu. W utrzymaniu porządku pomaga nam specjalne oprogramowanie, np. Xbench. Taki program zasygnalizuje nam, że przetłumaczyliśmy ten sam termin na dwa różne sposoby i wskaże dokładne miejsca występowania błędu. Konieczne jest tylko uprzednie przygotowanie słowniczka, zwanego glosariuszem, z którego będziemy korzystać przez cały okres trwania projektu.
Gdy wzorcowy tekst angielski jest gotowy
Gdy powstanie już wzorcowy tekst angielski – wbrew powyższym opisom nie jest to zwykle długi proces – pałeczkę przejmują tłumacze języków docelowych. W ich przypadku takie tłumaczenie w zasadzie niczym nie różni się od innych zleceń. Podchodzą do niego w taki sam sposób i wykonują dokładny przekład treści na swój ojczysty język. Jeśli zawarcie dodatkowych informacji w arkuszu pomocniczym nie rozwieje wątpliwości, odpowiednie pytania kierowane są najpierw do osób przygotowujących wersję wzorcową, a następnie – gdy nie są one w stanie udzielić odpowiedzi – do klienta. Takie sytuacje nie są jednak częstsze niż w przypadku tłumaczenia bezpośredniego, które również bywa niejasne.
Dalsze wykorzystanie powstałego tekstu wzorcowego
Gdy mamy do czynienia z projektem wielojęzycznym na kilka(naście) języków docelowych, w ostatecznym przygotowaniu treści do przekazania klientowi pomoże zawarcie gotowych tłumaczeń w arkuszu kalkulacyjnym. Mogą one być podzielone na segmenty – wówczas bez trudu znajdziemy tłumaczenia tych samych fragmentów w tekście wyjściowym, tekście wzorcowym oraz tekstach docelowych.
Czasami klient nie oczekuje umieszczenia angielskiego tłumaczenia wzorcowego razem z językiem źródłowym i językami docelowymi, ponieważ takowego przekładu zwyczajnie nie zamawiał. Jeżeli jednak w późniejszym okresie zdecyduje się na oficjalną publikację materiałów także po angielsku, będzie można skorzystać z praktycznie gotowej treści. Będzie ona wymagała co najwyżej drobnych szlifów, by fragmenty specjalnie uproszczone lub „spłaszczone” dla wygody tłumaczy innych języków doprowadzić do poziomu rodzimych użytkowników angielszczyzny. W takich sytuacjach korzystamy z usług angielskich native speakerów.
Co ciekawe, „tłumaczenie przez tłumaczenie” nie występuje jedynie w przekładzie pisemnym. Powszechną praktyką w tłumaczeniach ustnych jest tzw. relay. Z taką praktyką można się często spotkać, obserwując obrady Parlamentu Europejskiego. Ponieważ każdy język traktowany jest tam na równi, potrzebny jest przekład na każdy język, jakiego wymagają słuchacze. Można jednak wyobrazić sobie sytuację, w której przemawia polityk z Malty, a słuchają go między innymi posłowie rumuńscy. Ponieważ najprawdopodobniej niewielu jest tłumaczy znających zarówno maltański, jak i rumuński, korzysta się z usług tłumacza pośredniego. Tłumacz ustny przekładający z maltańskiego na angielski (taka kombinacja nie stanowi żadnego problemu), oprócz wykonywania tłumaczenia na potrzeby słuchaczy anglojęzycznych, będzie też „źródłem” dla tłumacza w parze EN > RO. Nie zawsze językiem pośrednim będzie angielski, jednak jest tak w przeważającej liczbie przypadków.
Podsumowanie
Cały opisany powyżej proces, jaki stosujemy w locatheart, można przedstawić za pomocą tej grafiki:
Podsumujmy więc temat tłumaczenia przez angielską wersję wzorcową, zwracając uwagę na zalety tego rozwiązania i potencjalne ryzyko z nim związane.
Zalety:
- Oszczędność czasu: choć tekstu wzorcowego nie przygotujemy „od ręki”, przy dużych projektach proces ten skraca czas potrzebny na realizację tłumaczeń;
- Oszczędność kosztów: tłumaczenie przez angielski, zwłaszcza na mniej popularne języki, zwykle jest bardziej opłacalne niż tłumaczenie bezpośrednie;
- Jakość: w przypadku rzadszych języków możliwości znalezienia tłumacza wyspecjalizowanego w konkretnej tematyce są mniejsze niż w parach zawierających angielski (z samego tylko względu powszechności tego języka). Ponadto wstępne przygotowanie tekstu wzorcowego przez specjalistów locatheart gwarantuje, że wyjaśnione zostają wszelkie aspekty mogące stanowić ewentualne trudności;
- Spójność: stosowanie jednoznacznych, stałych terminów pozwala zachować porządek w tekstach docelowych, nawet gdy tekst źródłowy – na przykład polski – nie zawsze jest konsekwentny (nasi lingwiści są w stanie zidentyfikować takie sytuacje i ograniczyć ryzyko niekonsekwencji poprzez uspójnienie terminologii już na etapie przygotowywania tekstu wzorcowego).
Ryzyko:
W razie niedokładnego stworzenia tekstu wzorcowego bardzo możliwe są niespójności znaczeniowe, zwłaszcza jeśli treść zawiera elementy specyficzne dla danego kręgu kulturowego; niewyjaśnienie szczegółów gramatycznych także może nieść ze sobą bolesne konsekwencje.
W locatheart mamy duże doświadczenie w tłumaczeniach przez język pośredniczący, a rozwiązanie te polecamy w szczególności w przypadku projektów związanych z e-commerce.
Wiemy, jak ważne jest odpowiednie przygotowanie tekstu wzorcowego, dlatego nasze tłumaczenia na języki docelowe odznaczają się wyjątkowo wysoką jakością.
Dodaj komentarz